- autor: _M_83_, 2011-04-14 21:23
-
Już w najbliższą sobotę 16. kwietnia przyjdzie Górnikowi zagrać niebywale trudny mecz. Czeka nas bowiem wyjazd do samego lidera. Punktualnie o godz. 16.30 na boisko przy ul. Powstańców wybiegną jedenastki Górnika Wesoła i Skry Częstochowa.
Do tej pory zespoły spotykały się trzykrotnie. W ubiegłym sezonie dwa razy górą byli częstochowianie.
W pierwszym meczu (7.11.2009) Skra wygrała aż 6-2. Wynik może sugerować że był to mecz jednostronny zakończony srogim laniem. Nic bardziej mylnego. Było to dość dziwne spotkanie bo Górnik atakował a Skra bramki strzelała. Większość bramek w tym meczu straciliśmy po stałych fragmentach gry - po rzutach wolnych i rożnych. Wbrew wynikowi było to bardo dobre spotkanie naszej drużyny, a gole dla Wesołej w tym spotkaniu zdobyli: Dariusz Kohut i Damian Kroczek.
Drugi raz oba zespoły spotkały się wiosną ubiegłego roku (12.06.2010). Wtedy znów doznaliśmy porażki. Tym razem 1-2, a jedyną bramkę strzelił Mariusz Gierczuk. Mecz był już praktycznie o nic. Było to przedostatnie spotkanie sezonu a my mieliśmy już pewne utrzymanie.
Jednak ze wszystkich dotychczasowych meczów ze Skrą najbardziej w pamięci kibiców zapadł zapewne ten ostatni, rozegrany 28. sierpnia 2010 roku.
Był to jeden z tych meczów w których udawało się dosłownie wszystko. Wydawało się że skoro to spotkanie na szczycie obie drużyny będą zaciekle walczyły. Jednak w tym meczu istniał tylko Górnik Wesoła. Wszystkie formacje grały to co trzeba. Praktycznie nie było słabych punktów. Skra w całym meczu oddała jeden celny strzał na bramkę, Wesoła atakowała przez cały mecz. Pierwsza bramka padła w 45. minucie, a jej strzelcem był nasz bramkarz - Mateusz Sławik. Z połowy boiska wykonywał rzut wolny, miał dośrodkować a przelobował bramkarza i mogliśmy się cieszyć z pierwszej bramki. Po przerwie wynik ustalił Artur Karpowicz.
Jedynym minusem tego dnia była niewielka liczba kibiców jak na taki mecz. Z całą pewnością bardzo żałowali ci którzy zamiast meczu wybrali festyn nad zalewem.
Poniżej fragment z tego co się działo po meczu:
Miejmy nadzieję że w sobotę także będziemy świadkami pięknego widowiska, zakończonego sukcesem Górnika.
2 
3
nic z tego 3 0 dla skry
