Górnik Wesoła - strona nieoficjalna

Mecz z Sarmacją Będzin był dla kibiców rozgrywany w bardzo niekorzystnym czasie, bowiem większość z nich w środę o 15:30 jest w pracy, albo w szkole.  Tak więc sporo z nich przyszło na mecz już po rozpoczęciu spotkania. I w tym momencie spotkała ich przykra niespodzianka.  Nie mogli wejść! Kasa była już nieczynna a ochrona bez biletów nie wpuszczała…  Pojawił się problem którego nigdy u nas nie było. Od zawsze ci którzy z różnych przyczyn przychodzili już po rozpoczęciu i nie mogli już kupić biletu wchodzili bez problemu. Ale nie tym razem. Wczoraj spora grupa naszych kibiców była zmuszona wrócić do domu lub ogladać mecz zza płotu. Patrząc na tą sytuację nasuwa się wniosek że na Wesołej kibice nie są potrzebni… A może na Wesołej zaczyna się akcja ogromnego oszczędzania. W takim razie niech kasa będzie czynna do ostatniego gwizdka sędziego, wtedy nawet osoby przychodzące na ostatnie 5 minut dorzucą się do klubowej kasy.

Drugą sprawą jest kierowanie kibiców początkowo na zielone krzesełka. Czyżby nagle ławeczki przestały być bezpieczne dla kibiców? A może zasiadające tam osoby (w większosci starsze osoby) to potencjalni zadymiarze, którzy mogliby wyrywać te deski i okładać się nimi?

Reasumując zarząd klubu w ostatnim czasie popełnia same gafy i jeśli w porę się nie otrząśnie będą nie tylko walkowery, ale także puste trybuny. I nie ma co zwalać winy na kibiców że sami jesteśmy sobie winni, bo za przeproszeniem „goła dupa” i dzieciaki rzucające patykami to nie wina wszystkich kibiców, tylko pojedyncze, przypadki. I gdyby w porę zareagowano, nie wpuszczajac pijanych osób czy dzieci bez opieki,  nie było by tej całej otoczki.