Wielki wywiad, podsumowujący minione rozgrywki w wykonaniu Wesołej z trenerem Górnika Wesoła, Sebastianem Światem w całości! (czytaj więcej)
- Jak Pan podsumuje miniony sezon?
- Ogólnie rzecz biorąc do meczu z MKS Myszków (2:2) mieliśmy całkiem dobrą rundę, graliśmy nieźle aczkolwiek muszę przyznać, że byliśmy strasznie nieskuteczni. Roszady, które nastąpiły zimą na pewno nam pomogły i z meczu na mecz nasza gra wyglądała lepiej. Właśnie do meczu z Myszkowem. Właściwie, to ten mecz także był w porządku. Potem coś złego stało się z naszą grą. Niby stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale nic nie potrafiliśmy zamienić na gole.
- A jak Pan ocenia lokatę Wesołej na koniec sezonu?
- Miejsce w tabeli absolutnie nie odzwierciedla naszych możliwości i umiejętności. Liczyliśmy na to, że będziemy wyżej, ale kontuzje i inne pozasportowe czynniki spowodowały, że skończyło się tak, a nie inaczej. W życiu nie pomyślałbym sobie, że w ostatnich meczach zagramy w takim zestawieniu w jakim wybiegliśmy na boisku w spotkaniu z Górnikiem 09 Mysłowice.
- Zimowe transfery były trafione?
- Po części. Prawda jest taka, że nie trafiliśmy kompletnie z zawodnikami z ataku. Obrońcy, bramkarz, pomocnicy spisali się dobrze. Nie mam im nic do zarzucenia. Napastnicy jednak nie strzelali bramek, a to dobrze o nich nie świadczy.
- Co było w minionych rozgrywkach najmocniejszą stroną Górnika Wesoła?
- Do meczu z Myszkowem mieliśmy najlepszą obronę w czwartej lidze. Nie licząc tego spotkania straciliśmy zaledwie pięć bramek. W ostatnich czterech meczach straciliśmy ich dziewięć…
- A najsłabszą?
- Oczywiście atak. Wystarczy zobaczyć ile mamy strzelonych bramek i ile niewykorzystanych sytuacji. Ten kto chodził na nasze mecze doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Widział przecież co wyczyniali nasi napastnicy pod bramką rywala.
- Jak pracowało się Panu na Wesołej?
- Wszystko było dobrze, po za tym, że z funkcją trenera musiałem łączyć inne czynności. Fajna grupa zawodników, którą stać na dużo więcej. Współpraca z drugim trenerem. W zasadzie dla mnie był to równorzędny partner - też super. Chciałoby się zająć wyższe miejsce, ale co mogę zrobić? Pracowało się fajnie. Tyle mogę powiedzieć
- Wie Pan już czy zostaje Pan na Wesołej?
- Aktualnie nie. Jestem na przyszły tydzień umówiony na rozmowy z prezesem Ryszardem Jędykiem. Zobaczymy co będzie. Jeżeli miałbym się tym zajmować dalej to będę się cieszyć, ale fajnie by było gdyby pozostał szkielet tej drużyny i wtedy naprawdę można walczyć o zdecydowanie wyższe cele.
- Wiadomo co z juniorami na Wesołej w przyszłym sezonie?
Na razie wiem tylko tyle, że MOSiR nie będzie już utrzymywał żadnych drużyn. Teraz przynależne będą już poszczególnym klubom. Trzeba usiąść do rozmów w najbliższym czasie z prezesem i zapytać co zamierza zrobić z młodymi adeptami piłki nożnej na Wesołej. * Rozmawiał: KS
************************************
Życzę Wam wytrwałości i cierpliwości. Zachęcam także do przychodzenia na mecze, bo frekwencja w tej rundzie była zatrważająca. Życzę też więcej wiary w tych zawodników, bo są w stanie grać dużo lepiej.
Sebastian Świat