- autor: redakcja, 2010-05-15 19:59
-
Górnik Wesoła zremisował dzisiaj z 4. drużyną w tabeli Sarmacją Będzin. Bramkę dla naszego zespołu zdobył z rzutu wolnego Artur Muszalik.
W 25. minucie meczu na prowadzenie wyszła Sarmacja. Rafał Magaczewski już miał piłkę na rękach ale ta niestety wpadła do siatki. Wydawało się że ten mecz to będzie kolejny festiwal niemocy strzeleckiej Wesołej. Swoich sytuacji nie wykorzystali min. Artur Karpowicz, Artur Muszalik i Damian Nowak.
Sarmacja też miała swoje okazje. Ale Wesoła ma Magaczewskiego, który po raz kolejny wyłapywał piłki które wszyscy widzieli już w siatce.
W 63. minucie mocnym strzałem z rzutu wolnego Muszalik zapewnił Wesołej jeden punkt.
W samej końcówce meczu Sarmacja zdołała jeszcze zdobyć gola ale ze względu na przepychanki w murze sędzia bramki nie uznał. Trener gości dość intensywnie wyrażał niezadowolenie z decyzji arbitra za co został odesłany na trybuny.
Dla nas był to trzeci mecz z rzędu ze znacznie wyżej notowanym rywalem i trzeci mecz możemy zapisać po stronie plusów - zarówno pod względem wyniku jak i gry. Wychodzi na to że piłkarzom z Wesołej albo znacznie lepiej gra się z mocnymi przeciwnikami albo po prostu wolą takie deszczowe warunki z jakimi zmagamy sie od dłuższego czasu ;-)