- autor: redakcja, 2010-05-09 10:53
-
Kibice, którzy mimo dość ulewnego deszczu postanowili wybrać się na stadion przy ul. Sportowej na pewno nie żałują. Jak na tak warunki pogodowe, zobaczyliśmy niezły mecz w wykonaniu naszej drużyny, a co najważniejsze doczekaliśmy się w końcu bramek i pierwszego zwycięstwa na własnym boisku w rundzie wiosennej.
Już w pierwszej minucie mogliśmy objąć prowadzenie, jednak Damian Kroczek mocnym strzałem trafił w poprzeczkę. Chwilę później wpadła pierwsza bramka dla Wesołej ale sędzia po bramce Artura Karpowicza dopatrzył się spalonego, więc grę rozpoczął bramkarz gości.
Przez całą pierwszą połowę to Wesoła narzucała warunki gry. Jednak po 45 minutach było ciągle 0-0.
Po przerwie znów stroną dominującą był Górnik. Udokumentował to w 52. minucie. Strzelcem pierwszej bramki był.... obrońca - Kamil Pysno.
Na kolejną bramkę czekaliśmy pół godziny. W 82. minucie doszło do małego zamieszania w polu karnym gości. Nieuwagę obrońców wykorzystał Damian Kroczek, który ustalił wynik meczu na 2-0.
Bardzo się cieszymy, że mimo ostatnich kłopotów ze skutecznością oraz pomimo nieprzyjaznej pogody nasi piłkarze nie przeszli obok meczu ale zagrali odważnie, z charakterem i udowodnili że potrafią wygrywać mecze z wyżej notowanymi rywalami.