- autor: redakcja, 2010-04-07 15:00
-
Górnik Wesoła rozegrał dziś bardzo dobre spotkanie. Mimo to, przegrał z Przyszłością Ciochowice 0-1. (czytaj więcej)
Jestem zadowolony z gry, ale nie z wyniku - powiedział po meczu Sebastian Świat, trener Górnika Wesoła. Trafił w sedno, bowiem mecz z Przyszłością Ciochowice był w wykonaniu naszych piłkarzy (poza kilkoma wyjątkami) znakomity.
Dawno nie oglądaliśmy takiej gry Górnika Wesoła. Zawodnicy bardzo się starali, ale szczęście było po stronie gospodarzy. Gdyby nie skuteczność Wesołej wynik meczu mógłby być hokejowy. W sytuacjach podbramkowych: 2-16 dla naszej drużyny. W strzałach celnych: 0- 9. Te statystyki doskonale obrazują dzisiejszy mecz. Możecie się zastanawiać skąd gol dla Ciochowic, skoro nie oddali żadnego strzału celnego na bramkę Rafała Magaczewskiego. No właśnie.
Wszystko za sprawą sytuacji z 63 minuty meczu. Złe wykonanie wyrzutu z autu, nieporadność Łukasza Piwczyka, który zresztą cały mecz grał bardzo niepewnie. Piwczyk katastrofalnie się zachował i w ostatniej chwili podał do Magaczewskiego, który stracił bramkę kuriozum. Źle przyjął piłkę, później jej nie wybił i wślizgiem nabił napastnika gospodarzy, który nie wysilając się zbytnio kolanem ustalił wynik meczu. Nasi piłkarze dobrze zareagowali po stracie bramki, ale Damian Kroczek fatalnie spudłował przy najlepszej okazji meczu. Kibice Wesołej zgodnie uznali, że najlepszym zawodnikiem spotkania był Damian Nowak. Wielkie brawa należą się wszystkim naszym piłkarzom za ambicję i wolę walki oraz za to, że zagrali naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że nie opuścił nas ogromny pech...Ciochowice 1-0 Wesoła
Wesoła: Magaczewski - Piwczyk, Kubara, Pysno, Tuleja - Nowak, Kachnic, Marko, Karpowicz - Kroczek (Muszalik 70'), Jorge (Gierczuk 65')
widzów: 100