Górnik Wesoła co prawda przegrał z RKS Grodziec 0-1 ale niewiele brakło by z terenu trzeciej drużyny w tabeli wywieźć choć punkt. Już po pięciu minutach gry można było odnotować po dwa strzały każdej z drużyn.
Plany jednak pokrzyżowały nieoczekiwane kontuzje w pierwszej połowie. W 37. minucie musieliśmy dokonać podwójnej zmiany. Kontuzjowanych: Mohameda Lamliha zastąpił Mateusz Merta, a Rafała Kiełbowicza - Mateusz Malec.
Na domiar złego wystarczył moment nieuwagi i w doliczonym czasie pierwszej połowy straciliśmy bramkę do szatni.
Po przerwie swoje szanse na zmianę rezultatu miał Grodziec, jednak w naszej bramce bardzo dobrze spisywał się Mateusz Merta. Górnik nie chciał być gorszy i przed okazją na zdobycie gola stanęli min. Piotr Jaromin, Kamil Szostek i dwukrotnie Michał Hamerski.
W ostatnich minutach trener Jacek Bratek postawił wszystko na jedną kartę i postanowił że zagramy systemem 3-4-3. Jednak zabrakło już czasu. Nie pomogło nawet wpuszczenie w samej końcówce utalentowanego młodzieżowca Rafała Ściążko.
Skromna porażka 0-1 z zespołem z górnej części tabeli ujmy nie przynosi ale pozostaje pewien niedosyt bo punkt był w zasięgu ręki.
Skład Górnika:
Lamlih (37` Merta), Nowak, Kiełbowicz (37` Malec), Gwiazda, Kocurek, Mazurek, Chrząszcz, Spalony, Szostek (90` Ściążko), Jaromin, Hamerski
Żółte kartki Wesoła:
Kiełbowicz (14`), Jaromin (77`)