Górnik Wesoła przegrał z Szombierkami Bytom 1-2. Początek zdecydowanie należał do bytomian, którzy bardzo często gościli w naszym polu karnym. Efektem tego w 10. minucie był rzut karny i bramka.
Prowadzenie Szombierek było jednak dość krótkie, bowiem w 13. minucie z boiska wyleciał zawodnik gospodarzy i tym razem to nam przyszło strzelać karnego. Pewnym egzekutorem okazał się Łukasz Mieszczak.
W 27. minucie bliscy wyjścia na prowadzenie byli bytomianie, na szczęście piłka trafiła tylko w boczną siatkę. W odpowiedzi w 31. minucie Mieszczak wypracował idealną sytuację, podał do wbiegającego w pole karne Artura Łacioka, ten jednak nieco się pogubił i obrońcy Szombierek wybili piłkę na róg. Chwilę później piłkę uderzaną przez Adriana Lesika złapał golkiper miejscowych.
W 37. minucie zrobiło się bardzo gorąco pod bramką strzeżoną przez Jana Sitko. Najpierw strzał gospodarzy nasz bramkarz obronił, pierwsza dobitka trafiła w słupek, a druga ponownie została zablokowana przez bramkarza.
Po przerwie wydawało się, że Górnik powinien mieć zmęczonego grą w osłabieniu przeciwnika na deskach. Jednak nic bardziej mylnego. Co prawda gracze Wesołej częściej prowadzili grę na połowie Szombierek, ale nasze akcje nie były zbyt składne. W dodatku celność podań u nas bardzo kulała. Natomiast niemal za każdym razem kiedy udawało się bytomianom wyprowadzić jakąś akcję, robiło się groźnie pod naszą bramką.
W 60. minucie znów od utraty gola uratował nas najpierw słupek, a przy dobitce udana interwencja Sitki.
Jednak później nic już nam nie pomogło. Wszystko zaczęło się od rzutu wolnego dla bytomian, po którym piłka została wybita na róg. Idealne rozegranie stałego fragmentu i piłka wylądowała w naszej siatce.
Podsumowując, mecz nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Grając tyle czasu z przewagą jednego zawodnika grzechem jest wrócić bez punktów.
Skład Górnika:
Sitko, Tuleja, Herrmann, Moskal, Bochenek (65` Kania), Czapla, Lesik, Barwiński (78` Gajewski), Koniarek, Łaciok (46` Stokłosa), Mieszczak
Żółte kartki Wesoła:
22` Czapla
65` Stokłosa
90` Herrmann
2 
3
MECZ W NASZYM WYKONANIU TRAGEDIA A POSUNIĘCIA TRENERA DRAMAT, WIDAĆ ŻE TRENER SŁAB.
