- autor: własne, 2009-11-07 20:28
-
Górnik Wesoła po raz kolejny przegrał. Tym razem 2:6, jednak wynik nie oddaje tego co widzieliśmy na boisku.
(czytaj więcej)
Dzisiejszy mecz Wesoła zaczęła od mocnego uderzenia. Tuż po pierwszym gwizdku Dariusz Kohut trafił w bramkarza. W 8. minucie Wesoła wykonywała rzut wolny, jednak Damian Kroczek strzelił zbyt lekko i bramkarz Skry znów wyszedł obronną ręką.
W 13. minucie niewykorzystane sytuacje się zemściły. Rzut różny dla częstochowian i jeden z piłkarzy Skry głową umieszcza piłkę w siatce.
W międzyczasie Dawid Misz doznaje kontuzji i przez kilka minut gramy w 10. W 17. minucie jego miejsce zajmuje Artur Karpowicz. Mimo straty bramki to Górnik ciągle atakuje. Jednak w samej końcówce gospodarze znów mają kilka swoich minut. W 37. minucie Piotr Wolan nieco niefortunnie wychodzi z bramki ale jeden z naszych obrońców go wyręcza i wybija piłkę. W 41. minucie Skra strzela kolejnego gola jednak bramka nie zostaje uznana gdyż była zdobyta ze spalonego.
W pierwszej połowie to Wesoła była stroną przeważającą. Po przerwie wydawało się że bramki dla nas to tylko kwestia czasu. Jednak w 49. minucie sędzia dyktuje rzut wolny po faulu na zawodniku gospodarzy. Wykonawca nie myli się i bezbłędnie trafia w samo okienko. Przegrywamy już 2-0. 4 minuty później Piotr Wolan w sytuacji sam na sam zbyt słabo wybija piłkę, jednak przy dobitce wyręcza go Mateusz Tuleja wybijając piłkę niemal z linii bramkowej.
W 55. minucie Dariusz Kohut pokazuje że Wesoła nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i strzela ładną bramkę na 2-1. Chwilę później mamy rzut wolny którego nie udało się Arturowi Muszalikowi zamienić na bramkę. Znów zaczynamy atakować. Jednak gospodarze ponownie wychodzą z kontrą, rzut rożny i znów podwyższają rezultat niemal w identyczny sposób jak w pierwszej połowie. Górnik odpowiada kolejnymi próbami, min. strzał Damiana Kroczka minimalnie przy słupku, po ziemi wybił bramkarz Skry.
W 73. minucie kolejny atak częstochowian i znów zamieniają go na bramkę. To pierwsza ich bramka zdobyta z gry a nie ze stałych fragmentów. Jednak 3 minuty później Damian Kroczek strzela dla nas bramkę na 4-2 i znów gospodarze zaczynają się denerwować. Ale kolejna ich kontra przynosi następny rzut rożny zamieniony na bramkę. Przegrywamy już 5-2.
W końcówce sędzia dolicza 3 minuty. W 93. minucie gospodarze ustalają wynik na 6-2 i w tym momencie sędzia z Zabrza kończy mecz.
Wynik mógłby sugerować że to kolejne lanie. Jednak patrząc na grę wszyscy się zastanawiali jak ta drużyna mogła tak wysoko przegrać. Nawet miejscowi kibice byli zaskoczeni że to Wesoła atakowała a Skra bramki strzelała.
Ogromne brawa należą się naszym piłkarzom za to że mimo wysokiego wyniku nie odpuścili i grali na parwdę do końca, tak jak kiedyś.
_M_83_