- autor: gornikwesola, 2009-05-13 23:11
-
Szybkie tempo, ładna bramka Sparty i kapitalny gol Górnika. Rysą na spotkaniu położyły się jednak kontrowersje wokół arbitra. Kibice i działacze z Zabrza nie przebierali w słowach, opisując jego pracę. (czytaj więcej) - Ty drukarzu! - niosło się z trybun w kierunku sędziego, Damiana Jaruchiewicza z Rybnika. - Nie widział pan karnego, który należał się nam w końcówce? - grzmiał Andrzej Cieślik, prezes Sparty, napotykając z kolei na protesty ze strony gości z Mysłowic. Kontrowersji wokół arbitra było znacznie więcej. Usunęły one nieco w cień to, co działo się na boisku.
A działo się dużo dobrego. Na czele z fenomenalnym strzałem z 40 metrów Kroczka! Rezerwowy Górnika ładniejszej bramki w swojej karierze pewnie nie strzelił. Niedosyt jednak pozostał, bo jego popis pozwolił faworytowi wywieźć z terenu outsidera ledwie remis. - Ale to my jesteśmy bardziej rozczarowani. Nie zyskaliśmy punktu, a straciliśmy dwa. Mamy młody zespół, któremu brakuje jeszcze spokoju, ale dzisiaj dominowaliśmy - podkreślał Sławomir Andrzejaszek, pomocnik zabrzan. Ci prowadzenie objęli po ładnej akcji duetu: Dudkiewicz - Schymczyk.
Szans na kolejne trafienia - tak dla jednych, jak i drugich - było co niemiara. Te najlepsze dla przyjezdnych miał Muszalik, ale za każdym razem na jego drodze stawał dobrze usposobiony Cyparski. Po stronie Sparty najbliższej szczęścia byli wspomniani już dwaj napastnicy. Zarówno Dudkiewicz, jak i Schymczyk marnowali sytuacje sam na sam z golkiperem Górnika.
źródło: sportslaski.pl
Górnik: Broncel - Witek, Buchwald, Tuleja, Kubara - Borek (70. Zemczak), Iwan, Bobla, Muszalik - Kurzaczek (70. Kroczek), Szopa (55. Pacuła).
Trener Marek Szymiński.