Na inaugurację sezonu Górnik Wesoła przegrał z GKSem Jastrzębie 0-1. Był to mecz pełen błędów. Górnik tracił piłkę na swojej połowie, momentami nawet w dziecinny sposób, a zawodnicy GKSu notorycznie pudłowali.
Przez pierwsze 4 minuty gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy. Później dwukrotnie, dzięki błędom Górnika, swoje okazje mieli jastrzębianie, ale na nasze szczęście nie potrafili ich wykorzystać.
W 8. minucie idealną okazję miała Wesoła. Tuleja podał Haftkowskiemu, ten przerzucił do Jaskierni, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później Jaskiernia zamiast podać Haftkowskiemu sam próbował strzelać, jednak niecelnie.
W 16. minucie dobrą okazję miał Wujec, jednak tuż przed bramką minął się z piłką.
Chwilę później mieliśmy znów festiwal błędów w obronie Górnika i niecelnych strzałów Jastrzębia. Najpierw błąd popełnił Grzech, jednak zawodnik GKSu spudłował. Następnie trzech naszych zawodników "pilnowało" jednego z gospodarzy i pozwolili mu nawet na oddanie strzału. Na szczęście Matras bardzo dobrze spisywał się w bramce i uchronił nas od straty gola. W 26. minucie błąd popełnił Wujec, zawodnik GKSu został sam i nie pozostało mi nic innego jak tylko strzelić, jednak znów lepszy okazał się Matras.
Później mieliśmy niecelny strzał Górnika i po jednym rzucie wolnym dla każdej ze stron.
W 34. minucie wszyscy zamarli kiedy Matras obronił strzał któregoś z Jastrzębian, jednak piłka wypadła mu z rąk i toczyła się wprost do bramki, na szczęście zdążył ją złapać jeszcze przed linią.
W końcówce pierwszej połowy mieliśmy jeszcze kolejny niecelny strzał Jastrzębia, spalony Jaskierni oraz podanie Kuli "na leżąco" do Haftkowskiego, jednak ten przeniósł piłkę nad bramką.
Kiedy wszyscy szykowali się już do przerwy padł gol dla Jastrzębia. W 43. minucie strzał z kilkunastu metrów obronił Matras, pierwsza dobitka trafiła w słupek, jednak druga dobitka znalazła już drogę do bramki Wesołej.
Pierwsze minuty drugiej połowy to lekka przewaga Jastrzębia, jednak Matras popisał się dwoma udanymi interwencjami. Z czasem miejscowi już odpuścili i coraz więcej do powiedzenia na boisku mieli przyjezdni. Najpierw Jaskiernia, a później Kula i Haftkowski, wyprowadzali piłkę ze swojej połowy, jednak dwóm pierwszym piłkę zgarnęli obrońcy, a trzeciemu piłkę wybił brakarz.
W 66. i 72. minucie swoje okazje miał Siwek. Jednak za pierwszym razem nieco się pogubił w polu karnym, a przy drugiej sytuacji jego strzał obronił bramkarz.
W 87. minucie doszło do ostrego spięcia na boisku. Sędzia odgwizdał rzut wolny dla Jastrzębia, jednak doszło do przepychanek. Zawodnik Wesołej odepchnął jednego z gospodarzy, który jak się później okazało w niewybredny sposób obrażał Kulę. Doszło do szarpaniny z udziałem większości zawodników. Jako pierwszy wyleciał jeden z jastrzębian za rasistowskie wypowiedzi, później drugą żółtą kartkę zobaczył Kula, a do nich dołączył jeszcze Siwek. Mecz został przedłużony aż o 7 minut.
W doliczonym czasie gry Haftkowski próbował strzelać jednak zbyt lekko i bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem jego strzału.
GKS Jastrzębie - Górnik Wesoła 1-0.
Skład Górnika:
Matras, Tuleja, Wujec, Grzech, Czapla, Jaskiernia (70` Stokłosa), Sarzała, Szumilas (70` Pałka), Siwek, Haftkowski, Thiam
Żółte kartki Wesoła:
40` haftkowski
83`, 87` Kula
Czerwone kartki Wesoła:
87` Kula
87` Siwek